Jest to sernik bardzo prosty, bez spodu, bez bakalii (chociaż można dodać opcjonalnie) z cienką warstwą polewy czekoladowej na wierzchu. Właściwie sam ser dla koneserów serników.
Sernik w konsystencji raczej zbity, cięższy, ale bez przesady, o lekko kwaskowym posmaku, idealnie wpisuje się w klimat wigilijnych potraw.
Składniki:
1,2 kg serka Philadelphia original
6 jajek
125 g masła
1 łyżka mąki ziemniaczanej (może być też cornflour)
1 łyżka mąki pszennej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub ewentualnie pomarańczowego
opcjonalnie - bakalie np. smażona skórka pomarańczowa, rodzynki
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąki przesiać - ja tego z lenistwa nie robię i jakoś sie udaje :)
W misie miksera utrzeć masło z cukrem, na jasną i puszystą masę. Wbijać jajka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu. Stopniowo dodawać twaróg, dalej ucierając. Wmieszać obie mąki, ekstrakty, na końcu (ewentualnie) dodać bakalie. Masę przełożyć do formy.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170ºC. Włożyć do niego sernik i od razu zmniejszyć temperaturę do 150ºC, następnie piec przez kolejne 1,5 godziny, najlepiej bez termoobiegu. Po godzinie warto sprawdzić czy wierzch się za bardzo nie rumieni - wtedy przykryć folią aluminiową. Studzić przy lekko uchylonym piekarniku, by nie narażać go na gwałtowną zmianę temperatury. Schłodzić tak przez kilka godzin. Przygotować polewę, ozdobić. Jak się schłodzi na noc do lodówki - serniki najlepsze są na drugi dzień po schłodzeniu w lodówce. Zaraz po wyjęciu chwilę odczekać, aby polewa nabrała miękkości lub podawać od razu z chrupiącą polewą.
Polewa czekoladowa:
100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
50 g masła
Nad parą wodną roztopić czekoladę razem z masłem - ja użyłam małego rondelka wypełnionego wodą do którego wcisnęłam porcelanową miseczkę z Ikea o podobnej średnicy. Woda podgrzewając się wydzielała parę, która podgrzała miseczką z czekoladą i masłem (woda w rondelku nie powinna się jednak zagotować) Wymieszać delikatnie do gładkości. Ozdobić sernik.
1,2 kg serka Philadelphia original
6 jajek
125 g masła
1 łyżka mąki ziemniaczanej (może być też cornflour)
1 łyżka mąki pszennej
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub ewentualnie pomarańczowego
opcjonalnie - bakalie np. smażona skórka pomarańczowa, rodzynki
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej. Mąki przesiać - ja tego z lenistwa nie robię i jakoś sie udaje :)
W misie miksera utrzeć masło z cukrem, na jasną i puszystą masę. Wbijać jajka, jedno po drugim, ucierając po każdym dodaniu. Stopniowo dodawać twaróg, dalej ucierając. Wmieszać obie mąki, ekstrakty, na końcu (ewentualnie) dodać bakalie. Masę przełożyć do formy.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 170ºC. Włożyć do niego sernik i od razu zmniejszyć temperaturę do 150ºC, następnie piec przez kolejne 1,5 godziny, najlepiej bez termoobiegu. Po godzinie warto sprawdzić czy wierzch się za bardzo nie rumieni - wtedy przykryć folią aluminiową. Studzić przy lekko uchylonym piekarniku, by nie narażać go na gwałtowną zmianę temperatury. Schłodzić tak przez kilka godzin. Przygotować polewę, ozdobić. Jak się schłodzi na noc do lodówki - serniki najlepsze są na drugi dzień po schłodzeniu w lodówce. Zaraz po wyjęciu chwilę odczekać, aby polewa nabrała miękkości lub podawać od razu z chrupiącą polewą.
Polewa czekoladowa:
100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
50 g masła
Nad parą wodną roztopić czekoladę razem z masłem - ja użyłam małego rondelka wypełnionego wodą do którego wcisnęłam porcelanową miseczkę z Ikea o podobnej średnicy. Woda podgrzewając się wydzielała parę, która podgrzała miseczką z czekoladą i masłem (woda w rondelku nie powinna się jednak zagotować) Wymieszać delikatnie do gładkości. Ozdobić sernik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz